To już kolejny weekend kiedy na śniadanie robię angielskie muffiny.. Pierwszy mój kontakt z tego rodzaju bułeczkami to…menu śniadaniowe w znanej sieci fast foodów ;), bardzo dobre J. Teraz robię je sama i wcale nie używam do pieczenia piekarnika. Muffiny angielskie to takie płaskie bułeczki smażone na patelni. Samo przygotowanie ciasta zajmuje chwilę, ale jako że są to bułeczki drożdżowe trzeba trochę poczekać aż ciasto wyrośnie. Po upieczeniu/usmażeniu bułeczki są gotowe. Do śniadania bułeczki przecinam na pół i grilluję, robią się wtedy super chrupiące. Bardzo mi smakują z jajkiem sadzonym i świeżo smażonym bekonem. Pyszne śniadanie mnie dzisiaj czeka. Polecam!
Przepis na angielskie muffiny:
Składniki na ciasto:
310 g mąki (ja używam typ 650)
15 g świeżych drożdży
15 g cukru
15 g miękkiego masła
6 g soli
1 jajko – średniej wielkości
170 ml mleka
0,5 łyżeczki proszku do pieczenia
Inne składniki:
1 łyżeczka oleju do wysmarowania miski
1 łyżka semoliny albo mąki kukurydzianej
W misce rozcieram palcami drożdże z mąką. Kiedy drożdże się dokładnie pokruszą dodaję pozostałe składniki na ciasto i wyrabiam, aż się dokładnie połączą. Ciasto na tym etapie jest lekko klejące. Wyjmuję je z miski i wyrabiam kilka minut, aż stanie się bardziej sprężyste. Miskę smaruję lekko olejem i wkładam do niej wyrobione ciasto, przykrywam ściereczką i odstawiam do wyrośnięcia na około 1 godzinę. Ciasto powinno powiększyć swoją objętość dwa razy. Wyrośnięte ciasto wyjmuję na blat lekko posypany semoliną i rozwałkowuję na grubość około 1 cm (nie cieńszą). Wierzch posypuję pozostałą semoliną. Z rozwałkowanego placka wycinam kółka o wielkości oczekiwanej bułeczki (ja wycinam szklanką o średnicy około 8-9 cm). Oczywiście po wycinaniu zawsze zostaje sporo ciasta. Ja go nie wyrzucam tylko staram się jeszcze raz uformować placek i wyciąć z niego kolejne bułeczki. Tak przygotowane ciasto przykrywam ściereczką i pozostawiam jeszcze raz do wyrośnięcia na około 20 min. Jeżeli ciasto klei się do blatu podsypuję jeszcze trochę semoliny.
Po tym czasie na dużej rozgrzanej patelni rozkładam po 4 bułeczki i smażę z każdej strony po około 5-6 min. Smażę bez żadnego tłuszczu! W trakcie smażenia bułeczki trochę się powiększą dlatego muszą mieć przestrzeń między sobą. Po usmażeniu powinny być z 2 stron złote. Zdejmuję je na metalową kratkę do ostygnięcia. Moje usmażone bułeczki są zawsze dobrze „wypieczone” w środku, jeżeli jednak wymagają dopieczenia, polecam podpiec je kilka minut w piekarniku.
Tak przygotowane muffiny uwielbiam z jajkiem sadzonym i świeżo smażonym bekonem. Do tego pyszna kawka i sok pomarańczowy i nie ma lepszego śniadania. Polecam!
Smacznego!
Kradnę pomysła do przetestowania 😀
LikeLike
Ależ Cię nosi kulinarnie po świecie 🙂
Skorzystam, jeśli pozwolisz, bardzo fajna funkcja, bułeczki z patelni
LikeLiked by 1 person
Bardzo dobre i można zamrozić na kilka dni jak zostaną. Potem tylko chwilę do piekarnika i są super 🙂
LikeLike